Magia noworocznych postanowień, czyli jak nie zwariować ; )
Nowy rok przed nami, jaki będzie, tego nie wie nikt. Z jednej strony malujemy w wyobraźni krajobraz przyszłych wydarzeń, wpływając nań poprzez swoje wybory i misterne plany, a z drugiej pojawiają się wydarzenia, okoliczności, na które nie mamy wpływu ani kontroli.
Świadomość ta, jak i stanie w obliczu tych sytuacji może skutecznie ostudzić zapał i zgasić entuzjazm, ale… nie powinno to nas zniechęcić, tylko skłonić do korekty naszego planu bądź zamiaru, a często powoduje rezygnację.
Presja i ciśnienie, upór by działo się jak my tego chcemy często przynosi fiasko i sprawia niepotrzebne poczucie winy. Stąd wiele postanowień, nie tylko noworocznych, nie realizuje się. A zatem, jak się nie wypalić przed czasem i nie zniechęcić ?
Na pewno potrzebny jest dystans i elastyczność.
Te dwie postawy sprawią, iż formułowanie życzeń i zobowiązań oraz osiąganie celów, będzie przyjemniejsze, na pewno nie obarczone taką dawką emocji, które najczęściej szybko się wypalają, jak słomiany ogień.
Wszystko się zaczyna od intencji i pytania, co chcę zmienić, osiągnąć i jak chcę to zrobić. Określamy sposób w jaki chcemy realizować swoje zamierzenia, warto spisać działania, które przybliżą nas do osiągnięcia celu oraz jego finalizacji. A co do czasu, to ja nie ustalam jakieś ścisłej daty, działa to bowiem niezwykle stresująco, zdaję sobie bowiem sprawę, że czasem potrzeba go więcej na realizację niektórych pragnień, tak więc określam czas przybliżony. Nie spinam się wtedy i daję sobie przyzwolenie na to by sprawy toczyły się w swoim rytmie albo realizuje je intuicyjnie w odpowiednim czasie.
Tak naprawdę, jak siebie znamy, to wiemy, co na nas skutecznie działa i motywuje, co jest przysłowiowym kijem, a co marchewką. Dla jednych to będzie ścisła dyscyplina dla drugich swój własny indywidualny rytm albo odpuszczenie i poddanie wszystkiego swojemu biegowi – działanie przez nie działanie, nie mylić z nic nie robieniem : )
Byłoby idealnie uprzednio podsumować odchodzący rok pod kątem tego, co nowego wniósł, czego mnie nauczył bądź nie, czy wyciągnęłam wnioski ze swoich błędów i jak to na mnie wpłynęło, określenia, czy jakiś rodzaj doświadczenia nadal się za mną ciągnie, czy jest coś niedomknięte, ale też jakie sukcesy osiągnęłam i co udało mi się zrealizować, kim jestem dzisiaj.
Ten rodzaj mądrej analizy, refleksji pozwoli określić w jakim miejscu jesteś oraz na bardziej świadome i realistyczne określenie celów, działań nie tylko na najbliższy rok, ale i na kolejne lata.
Zawsze też zostawiam pewną przestrzeń dla działań wszechświata, jak zwał tak zwał, co zwalnia mnie z potrzeby usilnego kontrolowania wyników ; )
Tak więc, życzę Wam większego luzu w obliczu świadomości, która oznacza nie tylko wiedzę, ale właściwe działanie w odpowiednim czasie, a przede wszystkim więcej Radości i Ciekawości życia : )
Pięknie , konkretnie i z nutą dystansu do noworocznego szaleństwa postanowień.