Zakupowy haj, czyli jak nie ulec pokusie.

Zewsząd atakują nas przeceny i super okazje, i choć wiemy, że to trochę ściema, czyszczenie magazynów, itd. jakże chętnie jej ulegamy . Iluzje wszakże są piękne, to co, że nieprawdziwe : ) ale do rzeczy.

Black Friday, który nie tak dawno zagościł w Polsce, trwa cały weekend, a nawet dłużej, daje możliwość zakupów po mocno obniżonych cenach. Dość nachalna reklama w mediach, plus  w tle masa kiczowatych gadżetów świątecznych generuje potrzebę wielkiego polowania.

Co zrobić by nie ulec tej presji i nie chodzić po centrum handlowym jak na narkotykowym haju ? Jak skorzystać mądrze z tych okazji by nie czuć się zmanipulowanym ; ) ?

Po pierwsze proponuję listę zakupów, którą generalnie powinno się przygotować wcześniej i skrupulatnie się trzymać, nie generuje to przypadkowych zakupów.  Gdy jej jednak nie mamy, to  skupiamy się na rzeczach najpotrzebniejszych i najpilniejszych. Dotyczy to nie tylko ubrań, ale też gadżetów, akcesoriów.

Przed każdą decyzją zakupową warto zadać sobie pytanie czy ja naprawdę tego potrzebuję ? Zadanie sobie  tego pytania działa mocno trzeźwiąco : )

Istotne jest by nie kupować rzeczy, co do których kupna macie wątpliwości, wahania i za dużo kalkulujecie, bo może się przyda  to pokazuje że … wcale tego nie potrzebujecie.

Nie warto też kupować pod wpływem silnych emocji, zarówno euforia jak i fatalne samopoczucie mogą zaowocować górą niepotrzebnych przedmiotów i w rezultacie poczuciem winy gdy emocje opadną  ( jak dobrze, że w większości sklepów jest możliwość zwrotów uff )

Ponadto inwestuj w ubrania dobrej jakości – na tym dobrze wyjdziesz cenowo.

Nie bądź chytry, jak wiesz dwa razy traci, nie kupuj na zapas. Możesz wykorzystać np. ten czas na zakup kosmetyków w obniżonych cenach, bo właśnie ulubiona szminka się skończyła, ale nie kupuj paru kolejnych, bo okazja, skoro ich nie zużyjesz.

I chyba najlepszy sposób …obejście tematu, np. spacer, oczywiście  nie po alejkach centrum handlowego i spędzenie czasu z kimś bliskim.

Konkluzja, żyjemy w czasach, w których masa produktów nas zalewa i trudno czasem się oprzeć się pokusie, niemniej pewien rodzaj uważności  co kupujemy i po co, dystansu oraz samodyscypliny da nam poczucie kontroli nad sytuacją, do czego bardzo namawiam : )

Czy macie inne sposoby ?