Kiedy równasz w dół…
Dziś o syndromie wysokiego maku, czyli równania do ogółu i o tym, dlaczego wybieramy gorsze zamiast lepszego.
Jak się to objawia i jakie są przyczyny.
Nie wierzysz, że możesz mieć więcej i być kimś więcej.. niż jesteś, z lojalności do rodziny, rodu itd. Kontynuujesz ich losy do momentu uświadomienia sobie tego i podjęcia stosownych działań.
Uwierzyłeś że Ci się nie uda, że tak nie wypada, że dla innych nie starczy, jesteś przecież taki skromny, a skromność to cnota. Tym samym nie próbujesz nowych rzeczy, nawet jeśli coś w Tobie ma na to ochotę.
Masz niskie poczucie wartości zachowujesz się jak służący, nie chcący robić kłopotu swoją osobą.
Mimo, iż dusza rwie się by pokazać siebie w pełnej swojej krasie wybierasz przeciętność i równasz do otoczenia, bo boisz się odrzucenia, braku aprobaty, bo mógłbyś utracić akceptację i miłość. Naśladujesz swoich idoli, autorytety różnego autoramentu, jesteś ich marną kopią, tym samym uznając siebie za nic niewartego i nieciekawego osobnika.
Dostosowujesz się do wszystkich, wszystkiego z wyjątkiem siebie i własnych norm ( jeśli je masz )
Możliwe, że twoje wyróżnianie się, indywidualność, oryginalność była kiedyś niesprawiedliwie nazywana wywyższaniem się zarozumialstwem, karana przekleństwem, że nikt Cię nie będzie lubił i że tak nie można, nie wypada, bo innym będzie przykro. Co pokutuje w przyszłości nadmiernym lekiem przed oceną innych, poczuciem winy, a tym samym zahamowaniem działania, nierealizowaniem wezwań duszy i prawdziwej natury, co tłumaczy ilość niespełnionych talentów.
Tkwisz w ograniczających, toksycznych związkach, pracy, bo lękasz się samotności i nieznanej strasznej przyszłości.
Mimo, że masz apetyt na luksus i ładne dobre rzeczy wolisz powiedzieć że Ciebie nie stać, nic nie robiąc w kierunku ich realizacji swoich pragnień.
Czy nie odnajdujesz tam czasem siebie ? Jak wyrwać się z zaklętego koła. Zweryfikuj kim jesteś i czego tak naprawdę chcesz, przepracuj lęki, zrezygnuj z poczucia winy, nawiąż głęboką relację z sobą.
Sposoby – idź za głosem serca, czyli intuicji, największych tęsknot i pragnień, które wywołują uśmiech na twarzy i motyle w brzuchu.
Wyeliminuj ze swojego słownika słowa, tak nie wypada, nie mogę, nie stać mnie, to nie dla mnie, muszę i powinnam. Zastąp je słowami mogę, chcę, mam zamiar..
Uwolnij się od chęci bycia lubianym i akceptowanym przez wszystkich.
Nie bój się tego, co dziwne i inne. Odważ się zerwać z rutyną, zrób coś na przekór nudzie i stagnacji. Przez poznawanie przeciwieństw i odmienności uczysz się czegoś nowego. Nie podążaj ślepo za innymi, ale szukaj własnego sposobu.
Podnoś poziom energii, na wysokich wibracjach funkcjonujesz jako lepsza wersja siebie bo jesteś w kontakcie z Sobą.
Próbuj nowych rzeczy, eksperymentuj, pozwól sobie na luksus bycia sobą i życia w zgodzie z własnymi pragnieniami i wewnętrznym przewodnictwem dlatego wpierw zajmij się sobą i skup uwagę na tym co Cię naprawdę kręci, a potem idź i to zrób, nie zwracając uwagi na opinie innych, bo i tak nie masz nad tym kontroli.
Świetny wpis! Podpisuję się pod tymi słowami. Nie jest łatwo być najlepszą wersją siebie, bo to innych przeraża, często jest niezrozumiałe, ale to, że bycie sobą czasami trudniej przychodzi, nie znaczy, że jest niemożliwe lub niewarte swojej ceny.