Uzależnieni od działania, czyli jak obecnie przetrwać : )

Nastał trudny czas dla działaczy. To o tych, którzy odczuwają potrzebę, wręcz przymus ruchu, działania, aktywności … dla samego aktu tejże aktywności. To różnica, kiedy napędza nas do tego cel, idea, pozytywna motywacja, niż nerwowość i napięcie, które często stoi za przymusową aktywnością i nie zawsze wiąże się z produktywnością i efektywnością.

Takie działanie raczej w rezultacie wyczerpuje, niż energetyzuje, bowiem celem nie jest stworzenie czegoś, to tylko działanie dla działania.

Inna grupą uzależnionych od działania są pracoholicy, u nich produktywność jest bardzo duża, niemniej koszty z tym związane ogromne. Problemy ze zdrowiem, relacjami, emocjami.

To ludzie, którzy często wyrośli w kulcie pracy i byli nagradzani nie za to kim byli, tylko za to co osiągali. To ile pracują i jak, determinuje ich wartość i znaczenie.

Nie pracujesz, nie działasz, nie jesteś potrzebny. Odpoczynek, przerwa, odczytywane jest jako coś bardzo niekomfortowego i niewygodnego, a czasem jako upadek dobrego mniemania o sobie.

Na ile się  z tym identyfikujesz ?

Każde  uzależnienie to ucieczka od siebie, myśli, przeszłości, relacji. Działanie pozwala zapomnieć, likwiduje niepokój.

Zachęcam do zastanowienia się zanim podejmiesz jakieś działanie, nad tym co stoi u podłoża tych działań jaka intencja, motywacja się za tym kryje. 

Wykorzystaj obecny czas by się zatrzymać, uświadomić sobie jaką krzywdę sobie wyrządzasz, od czego uciekasz. To wszystko po to, by takiej grabieży już na sobie nie dokonywać. Bądź w końcu obecny.

To dobry czas, by skontaktować z sobą i przekierować energię na siebie. Zmienić przekonania oraz wykształcić umiejętność dania sobie przestrzeni na odpoczynek i na  bycie w równowadze.