NIE MUSISZ SIĘ WSZYSTKIM PODOBAĆ, nie musisz zachowywać się jak wszyscy, nie musisz być przez wszystkich lubiany, nie musisz się dopasowywać do ogólnie przyjętych schematów, by zostać przyjętym, a jednak…
Chcąc przynależeć upodabniasz się do innych, kopiując ich wygląd i styl życia, zachowania tracąc własną indywidualność i autentyczność, starasz się być „jakiś” łatwiej ulegasz presji społecznej i temu jaki masz być.
Choć to, co piszę wydaje oczywiste i brzmi jak slogan wiele z nas ma z tym problem, bowiem bardzo starają dopasować się do innych, myśląc jak wypadną w ich oczach, w rezultacie tracą własną „skórę” na rzecz zaspokajania potrzeb innych ludzi.
Co zyskują – przychylność i aprobatę innych, poczucie bycia OK, straty – długotrwałe bycie nie sobą i dopasowywanie się do innych grozi odrzuceniem siebie samego.
Natomiast nadmiernie akcentując swą autonomię możesz stać się autsajderem i nie respektować żadnych zasad. Tu potrzebna jest równowaga.
Ale gdzieś wewnątrz w niektórych z nas tkwi w nas mała dziewczynka i chłopiec, który tak bardzo pragnie uznania, miłości, że zrobi wszystko by to dostać, ale to już było…
Jesteś już dorosły i masz prawo, zrezygnować z pewnych ludzi czy urywać kontakt jeśli czujesz, ze nie jest on dla Ciebie lub po prostu nic Was już nie łączy i odwrotnie możesz pozwolić odejść innym osobom, nie trzymać się ich z niewłaściwych powodów.
Możesz wybrać jakich ludzi wpuszczasz do swojego życie i kim się otaczasz.
Próba zadowalania wszystkich jest męcząca i niemożliwa.
Więc zamiast marnować energię w daremnej próbie stania się tym, kim chcą inni daj sobie przyzwolenie na bycie tym kim jesteś